Czyli…
Wszędzie
dobrze gdzie nas nie ma,
a trawa
jest zawsze bardziej zielona po drugiej stronie płotu
Połowa czerwca. 2:40. Noc. Ale zaraz zacznie
świtać. Wiadomość od znajomego ze starszych lat. Potrzebuje koszuli na egzamin.
Na 10. Rano. Chciał do mnie wbić o 9, ale z racji prowadzonego przeze mnie
nocnego trybu życia, skutecznie wybiłem mu ten pomysł z głowy.
20 minut później jest w moim mieszkaniu.
Wywiązuje się temat. Egzaminy. Koniec studiów.
I miejsce w którym będzie się żyło - mieszkało i pracowało na co dzień.
20 minut później jest w moim mieszkaniu.
Wywiązuje się temat. Egzaminy. Koniec studiów.
I miejsce w którym będzie się żyło - mieszkało i pracowało na co dzień.
Słyszę: wieś. Ładny domek. Cisza i spokój.
- Zaraz zaraz - gwałtownie przemyka mi myśl
przez głowę - czy Ty przypadkiem nie jesteś z dużego miasta?
i po chwili myśl ta, staje się zadanym przeze mnie pytaniem.
Odpowiedź twierdząca. Zaskoczenie. I
zmieszanie. All in one. Z mojej strony rzecz jasna.
Można by rzecz, że wieś to miejsce…
„[…]Gdzie spokój i wonnych kwiatów zapach,
Ze śpiewem ptaków i harmonią się przeplata,
Gdzie człowiek odpocznie, gdzie znuży go sen
słodki
Gdzie łąki owocne są w bujne kwiaty, drzewa,
stokrotki,
Gdzie płynie rzeczka w swej małej dolinie,
I zwierzę przystanie na krótką chwilę.”
[fragm. „Dworek” K.R.©]
[fragm. „Dworek” K.R.©]
A oto i fragment napisanego niegdyś przeze
mnie wiersza na potrzeby szkolnego konkursu, który idealnie pasuje do mojego
wyobrażenia o wyobrażeniach mieszczuchów na temat życia na wsi.
Zawsze mnie zastanawiało, skąd w nich tyle
entuzjazmu, gdy opowiadają o tym,
jaką sielanką jest życie na wsi.
jaką sielanką jest życie na wsi.
Bo o ile zachłyśnięcie się dużym miastem przez
człowieka pochodzącego z małej miejscowości - takiej jak moja - jest dla mnie
całkowicie zrozumiałe(duże miasto znacznie więcej oferuje:
raz - ułatwiony transport dzięki rozbudowanej komunikacji miejskiej,
dwa - możliwość rozwoju na polu zawodowym, ale i tak bardzo potrzebną po pracy rozrywkę),
raz - ułatwiony transport dzięki rozbudowanej komunikacji miejskiej,
dwa - możliwość rozwoju na polu zawodowym, ale i tak bardzo potrzebną po pracy rozrywkę),
to głoszenie przez młodego mieszczucha z krwi
i kości, opinii o wyższości życia na wsi,
po prostu mi się w głowie nie mieści.
po prostu mi się w głowie nie mieści.
CDN…(Kiedy wpis na blogu staje się felietonem)
Ej no myślałam, że dzisiaj wstawisz całość i przeczytam do końca o_O no nic czekam do jutra :-D
OdpowiedzUsuńEgzamin, pływalnia, chwila na odsapnięcie i obowiązkowo mecz :D
OdpowiedzUsuńZa dużo rzeczy na raz, by z sensem dokończyć ten wpis :)
PS tak się spieszyłem, by ten post ogarnąć i go wstawić, że zapomniałem go zatytułować xD
No tak wyobrażenie o wsi, a jej pełen obraz. Zresztą mam wrażenie, że wielu aspektów naszego życia to dotyczy. Projektujemy sobie oczekiwania, a potem to już różnie bywa.
OdpowiedzUsuń