środa, 24 sierpnia 2016

Sentymentalny odbiorca.

Obejrzałem go. Obejrzałem go po raz kolejny w tv. Bo przyznać muszę, że tylko filmy oglądane przeze mnie na szklanym ekranie, wydają mi się na swój sposób magiczne.
A oto kolejny raz dane mi było śledzić losy młodych bohaterów Polski międzywojennej, których historię przedstawiono w filmie rodzimej produkcji, zatytułowanym: „Jutro idziemy do kina”.
Mam do tego filmu szczególny sentyment. Choć tak naprawdę nie jestem w stanie stwierdzić, czemu.